Są gdzieś we mnie rany głębokie,
między palcami przeciekają lata,
byłaś moją jedyną miłością,
czerwonym jabłkiem pod zabłoconym niebem.
Umieram powoli w twej pamięci,
topnieję, znikam, niczym śnieg na wiosnę.
Wysoko w górze, ponad oknami,
niebieskimi od deszczu moich wspomnień,
w otchłań światła skapują gwiazdy,
jako i ja miła, bez ciebie.