Najrzadszy gatunek, ale kłusownik jest najgorszy
Chcesz się założyć, że rewolwer pasuje jej do gardła?
Chcesz się założyć, że już nie opuścisz tego placu?
Bawię się jej cipką, dziewczyno, gdzie jest twój mężczyzna?
Włączam Daft Punk, ona podbija tępo do mnie
Opuszczamy klub, Sauvignon Blanc w ręku
Oderwany od jej ust, przykleje się do ekranu
Wyrzucam pieniądze w powietrze - złapiesz je sam, hm?
Hej, kochanie, jesteś modelką czy podróbką?
Teraz to nie ma znaczenia, ważne, że nie jesteś dziewicą
A jeśli jeden z was chce wiedzieć
Znajdę więcej powodów, by uśpić ich
Potrząsa grzywką, nie może być taka zabawna*
Wydycham dym konopi do sufitu
Wydaje się gorszy ode mnie, sprawie żebyś połykała
Trzymam ze sobą sukę, która nie może ze mnie zleźć
[Hook]
Hej, to wszystko jest tak dzikie, wyjebane** (pow - pow - pow)
Uh, palimy dziko, wyjebane (pow- pow - pow)
Uh, spotykamy się dziko, wyjebane (pow - pow - pow)
Nie dałeś rady, ale za to ja dziko wyruchałem (pow - pow - pow)
Hej, to wszystko jest tak dzikie, wyjebane (pow - pow - pow)
Uh, palimy dziko, wyjebane (pow - pow - pow)
Uh, spotykamy się dziko, wyjebane (pow - pow - pow)
Nie dałeś rady, ale za to ja dziko wyruchałem (pow - pow - pow)
[Wiersz 2]
Przepraszam za moją prostotę
Ale nawet w tym klubie wszyscy kiedyś umrą
Moi chłopcy mówią mi, że muszę się wyluzować
I trzymam go nisko, bo ta suka jest dzikuską
Wszędzie kałuże krwi, pomogę jej je obejść
Ale ty biegnij, biegnij, biegnij
Marriott raczej ze mnie chujowy, trzy razy na miejscu zbrodni
Moja koszulka mówi mi: „Jestem błędem pokoleniowym”
[Hook]
Hej, to wszystko jest tak dzikie, wyjebane** (pow - pow - pow)
Uh, palimy dziko, wyjebane (pow- pow - pow)
Uh, spotykamy się dziko, wyjebane (pow - pow - pow)
Nie dałeś rady, ale za to ja dziko wyruchałem (pow - pow - pow)
Hej, to wszystko jest tak dzikie, wyjebane (pow - pow - pow)
Uh, palimy dziko, wyjebane (pow - pow - pow)
Uh, spotykamy się dziko, wyjebane (pow - pow - pow)
Nie dałeś rady, ale za to ja dziko wyruchałem (pow - pow - pow)