Moje ciało zanurza się w życie
A mój duch się w nim pławi
Serce jest moim kompasem
A miłość horyzontem
Tamte słowa są jak burza
Tamte spojrzenia, wzburzone morze
Fale często mnie połykają,
Lecz nigdy mnie nie pokonają!
A kto pyta o mnie, kto chce mnie słuchać?
A kto mnie widzi i mówi do mnie?
A ja? Ja nie chcę żyć bez celu!
Życie bez miłości nie jest życiem!
Nie potrzebuję życia!
Potrzebuje tylko ciebie!
Twojego ciała
Twojej duszy –
I twojego serca!
Ten czerpie z mojej duszy
Kto żywi się moim duchem
Niektórzy poją się moja miłością
A wielu zbiera żniwo mojej siły
Jestem człowiekiem i potrzebuję miłości
Ale to co pozostaje jest tylko tęsknotą
A słowa które napotykam
One mnie po prostu nie dotyczą
A kto pyta o mnie, kto chce mnie słuchać?
A kto mnie widzi i mówi do mnie?
A ja? Ja nie chcę żyć bez celu!
Życie bez miłości nie jest życiem!
Nie potrzebuję życia!
Potrzebuje tylko ciebie!
Twojego ciała
Twojej duszy –
I twojego serca!
A kiedy świat stoi w płomieniach
I już ostatni człowiek odchodzi
Nawet kiedy słońce pęka
Pozostaje ci światło miłości
Weź ten kielich
Z życiem bezimiennego klauna
Tego odizolowanego, odrzuconego
Tej świetlnej istoty, która musiała zadowolić się cieniem
Oto jest ten kielich
Przepełniony miłością klauna
Tego odizolowanego, odrzuconego
Tego obciążonego mrokiem zakochanego