Jest coś w twoich oczach
co mnie przeraża
Wplątuje się w mój sweter
jak twoje naelektryzowane włosy
Coś jest nie tak
zawsze to czuję
W żyłach mam kurz
datowany jak żart
Zbieram wszystko, co wyrzucasz
Całą bolesną brzydotę
Trudniej naprawić to, co zniszczyłaś
Stałaś się łatwopalna, spalasz wszystko, czego dotkniesz
Starzeję się, tracę zapał
ale nic na to nie poradzę
Ziewnięcie między słowami
Radio wszystko zagłuza
Przez cienkie jak papier ściany
ktoś fałszywie gwiżdże
Jest coś w twoich oczach
Iskry lecą, błyszczą,
żarówki migoczą i gasną,
a wszystko stoi w miejscu
Zbieram wszystko, co wyrzucasz
wszystko co brzydkie, wszystkie przeszkody
Coraz trudniej jest chronić to, co delikatne
Stałaś się łatwopalna, spalasz wszystko, czego dotkniesz
Starzeję się, tracę zapał
ale nic na to nie poradzę
ale nic na to nie poradzę
To są tylko wspomnienia na życie
A Ty bierzesz wszystko za pewnik
To są tylko wspomnienia na życie
A Ty bierzesz wszystko za pewnik
To są tylko wspomnienia na życie
A Ty bierzesz wszystko za pewnik
To są tylko wspomnienia na życie
A Ty bierzesz wszystko za pewnik
To są tylko wspomnienia na życie
A Ty bierzesz wszystko za pewnik
A Ty bierzesz wszystko za pewnik
To są tylko wspomnienia na życie