Rozbiłbym dziś tę tamburę,
z niej płyną tylko smutne dźwięki.
Dla innego założysz dziś biały welon,
i pójdziesz przed ołtarz.
Chłopska we mnie krew i chlubię się tym,
a ty jeśli chcesz, idź sobie z nim.
Czy kiedyś miła przyznasz mu się,
komu najpierw powiedziałaś „tak”?
Hej, niebogo moja, nie wiesz jeszcze,
że będziesz mu całować usta, a myśleć o mnie.
Przywróci cię twe serce naszej młodości,
kiedyśmy się skarbie kochali.
Zwiędłe nagietki, zwiędłe dla mnie,
Boże, powiedz mi, że to nieprawda.