[Intro]
Raz, dwa
[Zwrotka 1]
Ukochany naprawdę mnie zranił
Płacząc w taksówce
On nie chce mnie znać
Mówi, że popełnił wielki błąd tańcząc w mojej burzy
Mówi, że to była trucizna
Więc myślę, że pójdę do domu
W ramiona dziewczyny, którą kocham
Jedyna miłość, której nie zniszczyłam
Tak trudno jest ją zadowolić
Ale ona jest leśnym ogniem
Staram się sprostać jej wymaganiom
Udając romans, tańczymy wolno
W salonie, ale wszystko, co mógłby zobaczyć ktoś obcy
To jedna dziewczyna, kołysząca się samotnie
Gładząca swój policzek
[Refren]
Oni mówią: "Jesteś dla mnie czymś zbyt dużym,
Jesteś odpowiedzialnością,
Jesteś dla mnie czymś zbyt dużym"
Więc się wycofują, tworzą inne plany
Rozumiem, jestem odpowiedzialnością
Czyniącą was szalonymi, sprawiającą, że odchodzicie
Jestem czymś zbyt dużym dla
Ka-a-na-na-na, każdego
[Zwrotka 2]
Prawda jest taka, że jestem zabawką
Która podoba się ludziom
Dopóki wszystkie sztuczki nie przestaną działać
I potem są mną znudzeni
Wiem, że to ekscytujące
Biegnięcie przez noc, ale
Każde idealne lato
Zjada mnie żywą, dopóki nie pójdziecie
Lepiej samej
[Refren]
Oni mówią: "Jesteś dla mnie czymś zbyt dużym,
Jesteś odpowiedzialnością,
Jesteś dla mnie czymś zbyt dużym"
Więc się wycofują, tworzą inne plany
Rozumiem, jestem odpowiedzialnością
Czyniącą was szalonymi, sprawiającą, że odchodzicie
Jestem czymś zbyt dużym dla
Ka-a-na-na-na, każdego
[Outro]
Będą mnie oglądać
Znikającą w słońcu
Będziecie mnie oglądać
Znikającą w słońcu