Wyglądam przez okno,
liczę krople deszczu na szybie.
Mijają godziny,
a z każdą chwilą tęsknię za tobą coraz bardziej.
Modlę się, żeby noc nigdy nie nadeszła.
Tak bardzo się boję zamknąć oczy.
Nie chcę cię ujrzeć w moich snach,
bo to wspomnienie mnie zabija.
Nie do wiary, że nie zdołałem uratować twej duszy,
lecz nie potrafię uratować nawet siebie.
Chciałbym być dość silny, by pójść za tobą,
abyśmy mogli znów być razem w innym świecie.
Modlę się, żeby noc nigdy nie nadeszła.
Tak bardzo się boję zamknąć oczy.
Nie chcę cię ujrzeć w moich snach,
bo to wspomnienie mnie zabija.
Modlę się, żeby noc nigdy nie nadeszła.
Tak bardzo się boję zamknąć oczy.
Nie chcę cię ujrzeć w moich snach,
bo to wspomnienie mnie zabija.
Nie chcę zasnąć,
nie chcę zasnąć,
nie chcę zasnąć,
nie chcę zasnąć,
nie chcę zasnąć,
nie chcę śnić o tobie.
Modlę się, żeby noc nigdy nie nadeszła.
Tak bardzo się boję zamknąć oczy.
Nie chcę cię ujrzeć w moich snach,
bo to wspomnienie mnie zabija.