Słowo okrutne i zimne jak nóż co stoi na straży pogardy
Prawa pisane na zwojach ze skór niech przejdą już do historii
Gdy świat ma za nic moje słowa
Jak mogłabym ja móc przekonać do nich świat?
Nie będę milczeć
Nie mogę i nie będę
Niech mnie usłyszą wreszcie
To mój głos
Ja nie będę milczeć
Koniec
Niech się stanie
O nic was nie proszę, bo wolność w sercu noszę
Nie chcę już i nie będę milczeć
Siejesz wiatr to burzę zbierz
Nie rzucaj kłamstwa prosto w twarz
Połamałeś moje skrzydła, lecz nie złamiesz mnie
To ja dziś przed tobą stoję, patrz
Nie chcę milczeć
Nie będę się kłaniać prawom i zwyczajom
Których moc rodzi się z pogardy
Koniec
Nie będę
Nie będę się dłużej prosić o to, co mi się należy
To mój głos
Ja nie mogę milczeć
Ja już nigdy nie będę milczeć
Koniec